Hormony w zastrzykach?

Recepty i skierowanie na zastrzyki

Po pozytywnym przejściu wszystkich testów i badaniach możesz rozpoczynać leczenie hormonalne pod kierunkiem androloga, endokrynologa, lub (częściej) tego samego lekarza seksuologa. Dostaniesz receptę na testosteron Prolongatum lub Omnadren 250 oraz skierowanie na zastrzyki do gabinetu zabiegowego na pięć kolejnych zastrzyków (bo tyle jest ampułek testosteronu w pudełku).

Jeśli dojeżdżasz do lekarza z innego miasta, wygodniej byłoby Ci, gdyby następne recepty wypisywał Ci Twój lekarz rodzinny albo jakiś znajomy lekarz ze szpitala. W tym celu musisz być wiarygodny: prosisz prowadzącego Cię seksuologa o zaświadczenie, że: jesteś pacjentem Poradni od (nazwa miesiąca i rok, kiedy przyszedłeś pierwszy raz) z rozpoznaniem Transseksualizm typu k/m. Pacjentka jest w trakcie zmiany płci na męską. NIE mówisz seksuologowi, że chodzi Ci o wypisywanie recept przez kogoś innego. Powiedz, że potrzebne Ci do różnych sytuacji, np. kontroli biletów (jeśli masz ulgowy, to kanary proszą Cię o legitymację, i nie będą wierzyć że to Ty). Takiego zaświadczenia możesz nie dostać zaraz na wizycie, na której dostaniesz pierwszą receptę, tylko na drugiej lub trzeciej. Ale nóż widelec się uda od razu 😉

Kserujesz każdą receptę przed jej zrealizowaniem. Potem to ksero przyda się przy przekonywaniu lekarza rodzinnego, żeby wypisywał Ci recepty na testosteron, ponieważ lekarz z Warszawy Ci go zapisał, a nie masz tyle kasy, żeby do niego co miesiąc jeździć. Kiedy lekarz rodzinny już Ci wypisze receptę, dopiero wtedy powiesz o tym seksuologowi. Musisz mu wtedy powiedzieć, że będziesz przyjeżdżał rzadziej, bo Cię nie stać na jeżdżenie, ale recepty dostajesz i kontynuujesz leczenie. Tu z kolei możesz kserować recepty od lekarza rodzinnego – na dowód Twojej prawdomówności.

Mimo to musisz w ogóle pokazywać się seksuologowi, bo on poza wypisywaniem Ci recept musi jeszcze sprawdzać, jak testosteron na Ciebie działa. Czy nie dzieje się nic złego, czy miesiączka się zatrzymała, i czy jesteś zadowolony z terapii. Będzie Cię pytał, jak tam Twój nastrój.

Na początku brania testosteronu nastaw się na przynajmniej kilka comiesięcznych wizyt u seksuologa, potem zaś możesz spróbować przyjeżdżać rzadziej, czyli np. co 2 miesiące. Nie licz na wielkie oszczędności i na odwiedziny seksuologa np. co pół roku – bo w końcu to od jego obserwacji Twojego zaangażowania zależy, jak szybko dostaniesz skierowanie na operację usunięcia piersi (mastektomia), i co za tym idzie, jak szybko będziesz mógł złożyć w sądzie pozew o ustalenie, że jesteś płci męskiej. Dopiero po zmianie dokumentów przestaniesz tak drastycznie zależeć od lekarza, i wtedy faktycznie możesz zacząć pojawiać się rzadziej.

Jak to jest z tym testosteronem?

Z receptą idziesz do apteki, gdzie recepta zamienia się w Tajemnicze Pomarańczowe Pudełko z 5 ampułkami po 1 ml. Zastrzyki z Testosteronu prolongatum robi się co tydzień co starcza na 5 tygodni, lub różowe pudełko z 5 ampułkami Omnadrenu 250 – omnadren starcza na dłużej, ponieważ ma większe dawki testosteronu i zastrzyki robi się co 2 lub 3 tygodnie.

Ampułki wraz ze skierowaniem niesiesz do państwowego gabinetu zabiegowego i pielęgniarka robi Ci zastrzyk za darmo (jeśli masz ubezpieczenie). Jeśli nie masz ubezpieczenia, dzwonisz po przychodniach prywatnych i pytasz:
– ile kosztuje zastrzyk domięśniowy
– czy trzeba mieć skierowanie.
Bez ubezpieczenia zapłacisz od 5 do 20 zł za zastrzyk.

Skierowania być może nie będzie trzeba, stąd nie będą wiedzieli, czy jesteś kobietą czy mężczyzną ;P O ile nie masz ogromnego biustu, to w momencie rozpoczęcia kuracji wyglądasz prawdopodobnie bardziej jak chłopak – a to z powodu Twojego silnego przekonania, że nim jesteś. Przekonanie natomiast wpływa na zmiany fizyczne.

Testosteron ulega zmetabolizowaniu w wątrobie, 20% jest wydalane z moczem, najłatwiej wchłania się z tkanki mięśniowej, gorzej z przewodu pokarmowego i błony śluzowej. Jest kilka preparatów z testosteronem: Testosteron prolongatum oraz Omnadren 250 służą wyłącznie do wstrzykiwania, nie zaleca się picia ich. Doustnie można przyjmować Undestor (tabletki). Dwa ostatnie preparaty są słabsze, będą działały dopiero po II operacji (usunięciu macicy i jajników).

Można brać 1 ampułkę Testosteronu prolongatum co tydzień, a kiedy już zmiany się utrwalą, 1 ampułkę na 2 tygodnie – lub od początku 2 ampułki co 10 dni. Zależy od tego, ile Ci lekarz przepisze. Inna opinia głosi, że najlepiej brać 1 ampułkę co tydzień, wtedy poziom hormonów w organizmie jest najbardziej równomierny.
Co ok. 3 miesiące można robić sobie kontrolne badania poziomu hormonów (pobranie krwi) i na ich podstawie precyzyjniej ustalać dawki.
Zastrzyki lepiej bierz REGULARNIE. Na początku możesz mieć max 1-2 dni opóźnienia, i nie za każdym razem! Bo hormony nie będą działać, i wróci Ci dawny wygląd. Po jakimś roku brania hormonów możesz sobie bezkarnie pozwolić na większe opóźnienia (np. 5 tygodni), ale raczej niech to nie będzie regułą. Takie opóźnienie zemści się po ok. 2 tygodniach zaokrągleniem się twarzy itp. Na ulicy mogą znów zacząć mówić do Ciebie PROSZĘ PANI. Możesz też mieć objawy takie, jak przed miesiączką, do której jednak długo nie powinno dojść – to zależy od organizmu, i nikt nie przewidzi, jak to będzie akurat u Ciebie.

Jakie są pozytywne skutki brania hormonów?

– W wyniku brania hormonów zatrzymuje się okres (od razu po pierwszym zastrzyku; stopniowo; lub nawet drastycznie, z bólami). Jeśli weźmiesz pierwszy zastrzyk zaraz po miesiączce, możesz już więcej nie mieć okresu. Jeśli weźmiesz tuż przed, to się go jednak spodziewaj.

– Rośnie łechtaczka (3-7 cm). Potem zaczyna reagować tak jak penis, tzn. po orgazmie się kurczy, potem znów jest większa. [To nie jest ściema – zobaczysz]

– Przemieszcza się tkanka tłuszczowa z miejsc kobiecych (uda, pośladki) w męskie (ramiona).

– Zmieniają się rysy twarzy. Całkowita zmiana zachodzi w ciągu ok. 3-6 miesięcy. (Czas 6 miesięcy dopisuję w tym miejscu dla lekarzy, którzy nie wierzą, że w ciągu 3 miesięcy może się zmienić wygląd na przeciwną płeć. Otóż bardzo często PRZED rozpoczęciem przyjmowania hormonów wyglądamy już jak młodzi chłopcy, czasem z lekkim meszkiem zamiast zarostu; wówczas hormony niewiele mają do roboty 😉 i szybciej przebiega zmiana wyglądu na męski.)

– Mięśnie rosną, będziesz coraz silniejszy. Jeśli będziesz ćwiczył, urosną większe, tak jak u faceta, kiedy ćwiczy (a kiedy przestaniesz, wrócą do przeciętnej objętości, ale już tej właściwej facetowi. Po operacji musisz przestać ćwiczyć na trochę, dopóki się wszystko nie zagoi.). Przybierzesz na wadze. Waż się co ok. miesiąc, dla porównania, zresztą lekarz może pytać Cię o wagę. Może trochę Ci się pogrubi szyja – ważne przy kupnie koszul… chociaż o numer, to już coś.

– Zmniejszają się trochę piersi (tzn. np. z 2-ki do 1,5). Jeśli masz minimalne piersi, że ledwie coś odstaje, mogą Ci się zmniejszyć do zera. Dokładnie: kurczy się i zapada skóra i tkanka nad brodawką. Jeśli miałeś obwisłe piersi, będą teraz sterczeć brodawkami do przodu. Niejedna dziewczyna by Ci tego mogła pozazdrościć ;P (W czasie operacji jest usuwana tkanka, która jest pod brodawką – to nad nią zostaje.)

– Możesz odczuwać mniejsze lub większe swędzenie skóry. Możesz także czuć kurczenie się piersi i przyrost mięśni – jeśli odpowiednio uważnie będziesz obserwował reakcje zachodzące w organizmie. To może się odbywać skokami (i wtedy nie sposób tego nie czuć; takie drgawki) lub stopniowo (i właściwie niczego nie będziesz zauważał). Uczucie raczej przyjemne.

– Po jakichś dwóch miesiącach powinna zacząć się mutacja głosu: jeśli masz bardzo piskliwy, będziesz mieć smolisty bas; taki średni – niewiele Ci się obniży.

– Pojawia się zarost na twarzy i owłosienie w miejscach, gdzie facet ma włosy: obficiej na rękach i nogach, potem na klatce piersiowej i brzuchu. Zależy ile masz włosów teraz. Jeśli mało – będziesz mniej owłosiony; sporo – bardziej. W razie zbyt skąpego zarostu: zamawia się (trzeba przyjść z receptą) w Aptece Szwajcarskiej w Warszawie (adres: Aleje Ujazdowskie) żel Andractim, cena 55 zł (2000 r.), ok. 3 tyg. czekania. Smarowanie policzków testosteronem z ampułki NIC NIE DAJE !!! Jeśli będziesz się golił, urośnie więcej. Zanim zdecydujesz się na zamawianie Andractimu, poczekaj około roku od rozpoczęcia brania hormonów, ponieważ zmiany w organizmie będą następować stopniowo, i zarost też będzie z czasem coraz obfitszy.

– Zmieni Ci się też sposób myślenia: będziesz konkretniejszy, na pewne sprawy przestaniesz zwracać uwagę. Nie obraź się, ale przed rozpoczęciem brania hormonów myślisz i postrzegasz świat na sposób kobiecy. To się zmieni w wyniku przyjmowania męskich hormonów. Teraz możesz czuć się urażony, ale potem, z perspektywy, sam zauważysz różnicę. Będziesz mniej uczuciowy, bardziej niezależny, pewny siebie.

– Seks: przed braniem hormonów byłeś uzależniony od miesiączki. Kobieta jest najbardziej dostępna seksualnie przed i po menstruacji (czyli najbardziej się chce 😉 Gdy zaczniesz przyjmować hormony, potrzeby seksualne uplasują się na jakimś stałym poziomie. Można powiedzieć, że będziesz panem swojego seksu, bo będziesz po prostu znał swoje stałe zapotrzebowanie – to, jak często chcesz. Zmieniają się też potrzeby pieszczot poszczególnych obszarów ciała.

– Mówi się, że testosteron to hormon agresji. Możesz po nim być pobudzony, trzaskać drzwiami i robić awantury, ale możesz też być ospały, znudzony, rozleniwiony. Natomiast ten jeden jedyny raz przyznam rację drowi Dulko 😉 że testosteron to hormon inteligencji. Przekonasz się… to będzie jak otrząśnięcie się ze złego snu. O niektórych sprawach powiesz sobie ze zgrozą: Boże, jak ja mogłem w ten sposób myśleć…

Jakie są negatywne skutki brania hormonów?

– Na początku przyjmowania hormonów płciowych, przez kilka miesięcy (ze 3) możesz mieć duże zmiany nastroju, ich powodem będzie burza hormonalna w organizmie. To normalne i minie samo 🙂

– Wielu z nas, kiedy zaczyna brać hormony, zaczyna mieć problemy z zatrzymywaniem wody w organizmie – wtedy 3x/dziennie po 2 tabl. Uroseptu (moczopędny ziołowy, bez recepty). I nie zaczynaj go brać profilaktycznie – weź dopiero, kiedy poczujesz, że podczas szybkiego marszu żyły w łydkach rozsadza krew, bolą, stopy zaś są jak z drewna, bezwładne, i kłapiesz butami – musisz zwolnić kroku. Za to będziesz mógł siedzieć przy komputerze od rana do nocy bez potrzeby wstawania do WC – to wygodne; a jak wygodnie jest na wycieczkach, kiedy nie ma WC tylko trzeba iść pod krzaczek… :))) Jeśli ten problem by Cię dotyczył, Urosept będziesz brał już stale. Może po usunięciu macicy, kiedy będziesz brał miej hormonów, Urosept będzie też mniej potrzebny.

Nie bierz żadnych silniejszych środków moczopędnych bez kontroli lekarza! Silniejszy jest np. Furosemid – tylko na receptę. W ciągu kilku godzin wysikasz kilka litrów wody. Ale jednocześnie możesz się nim zbyt porządnie odwodnić. Stosuj go tylko przez 1 dzień, max. 3 tabletki w ciągu dnia. Porozmawiaj o tym z lekarzem, i to nie z seksuologiem, tylko ze zwykłym lekarzem rodzinnym. Będzie kompetentniejszy. I powinien zapisać Ci jednocześnie coś jeszcze, czyli wapń i sód, które są wypłukiwane przez środki moczopędne, i trzeba je uzupełnić tabletkami. Wapń może być np. w tabletkach musujących, które będziesz pił 3 x dziennie.

– Na drganie mięśni (skurcze) bierze się magnez, np. Magnezin 3x/dziennie 1 tabletka (bez recepty). Sprawdź poziom magnezu w organizmie robiąc sobie badanie krwi: morfologię. Pewnie jest za niski.

– Jeśli lubisz tłusto jadać, albo dużo pijać 😉 bierz też biały Sylimarol 3x/dzień – chroni wątrobę (bez recepty.) Jeśli nie jadasz tłusto, ani nie jesteś pijakiem, nie ma sensu brać Sylimarolu zapobiegawczo, bo to tylko obciążyłoby organizm.

– Na już rozwaloną wątrobę – Hepatil (bez recepty). Powiedz o tym koniecznie lekarzowi seksuologowi, a jeśli nie zareaguje – rodzinnemu. WAŻNE: 2 tabletki Hepatilu bierzemy po imprezie, żeby następnego dnia nie mieć kaca, sprawdzone, działa ;))

– Z czasem dopaść Cię mogą inne dolegliwości właściwe płci męskiej – nie, nie prostata 😉 tylko łysienie. Jeśli Twój ojciec łysieje, to być może i Ciebie to czeka. Jeśli nie, to może Cię to ominie. I nie nastawiaj się z góry negatywnie.

Czy można przerwać kurację hormonalną?

Jeśli z jakichkolwiek przyczyn (nie stać Cię chwilowo, albo w ogóle rezygnujesz z kuracji, bo zmieniłeś zdanie) musisz przerwać branie hormonów, rób to stopniowo zmniejszając dawkę. Spytaj o to Twojego lekarza prowadzącego. Hormony to silny lek, i tak samo, jak ich pojawienie się, odstawienie również jest dla organizmu szokiem. Możesz mieć np. zaburzenia równowagi (znaczy, że w głowie się kręci), uderzenia gorąca (tzn. robisz się czerwony ni stąd ni zowąd), krwotoki.

Jeśli przeszedłeś już mutację głosu, głos trochę Ci się podwyższy, ale nie wróci do poprzedniego rejestru, tylko zmieni barwę. Piersi się powiększą (jeśli jesteś po mastektomii – powiększy się część piersi nad brodawką), zmniejszą się mięśnie. Owłosienie ciała będzie coraz słabsze. Zarost rośnie dalej. Trzeba się golić. Charakter kobiecy dopadnie Cię ze zdwojoną siłą: zainteresowania, potrzeby seksualne, zespół napięcia przedmiesiączkowego, zachcianki jak w ciąży. Po kilku miesiącach wróci menstruacja.

Jak zrobić zastrzyk?

Możesz nauczyć się sam robić zastrzyki, to nie takie trudne – lub namówić na to Twoją dziewczynę. Poproś pielęgniarkę, żeby Ci pokazała, w które miejsca można robić, jak to się robi, i pierwszy zastrzyk niech Ci zrobi pielęgniarka, a drugi (jeśli z testosteronu, to dopiero po tygodniu czy 10 dniach; ale tego samego dnia co testosteron, pielęgniarka może Ci podać do ćwiczenia zastrzyku np. sól fizjologiczną) zrób sobie przy niej. Można robić zastrzyk w górną zewnętrzną część pośladka, lub w górną zewnętrzną stronę uda, ale w udo bardziej boli, bo nerwy są gęściej niż na pośladku.

Orientacyjna teoria robienia zastrzyków:
(prościej zrobić zastrzyk niż wyobrazić go sobie czytając o tym – spokojnie 😉 )

Potrzebne będą:
– strzykawki dwójki (2 ml) lub piątki (kwestia przyzwyczajenia)
– igły siódemki (tzn. o cienkości igły 0,7 mm). Nadają się też ósemki i dziewiątki, ale są grubsze i bardziej się czuje wkłucie. Jak kto lubi… (poważnie – jeden znajomy masochista właśnie lubi 9-tki.)
– wata lub płatki kosmetyczne (są wygodniejsze);
– spirytus salicylowy, lub coś innego do odkażania;
– dla panikarzy: pół szklanki wody i ulubiona maskotka 🙂

1. wyciąganie testosteronu z ampułki

Pstrykasz w górną część ampułki palcami, aż cała zawartość znajdzie się na dole. Albo zręcznie przechylasz ampułkę kilka razy, aż zawartość przeleje się na dół. Łapiesz górną część ampułki przez nasączony spirytusem płatek kosmetyczny (jeśli nie złapiesz przez płatek, możesz się pokaleczyć). Ampułkę ustawiasz sobie w palcach kropką na zewnątrz, zaś zginasz ampułkę w kierunku odwrotnym. Przełamujesz ampułkę. Odstawiasz ampułkę.

Odpakowujesz strzykawkę i igłę, łączysz je ze sobą (uwaga na sterylność! nie wolno dotykać igły!), wsuwasz igłę do ampułki, wyciągasz strzykawką zawartość. Będzie szło powoli i wpadnie drugie tyle powietrza.

Po wyciągnięciu całej zawartości ampułki wyjmujesz z niej igłę, odwracasz strzykawkę do góry igłą, i naciskając tłok wypuszczasz powietrze, aż wyleci całe powietrze i trochę (max parę kropel) testosteronu. Trochę piany wewnątrz lub 1 mały pęcherzyk powietrza nie szkodzi. (Wstrzyknięcie sobie strzykawki powietrza grozi paraliżem i zmianami w mózgu!!!)

2. przygotowanie siebie do zastrzyku
Zastrzyk robi się na stojąco lub na leżąco (na siedząco nie!). Na leżąco – jeśli ktoś Ci robi zastrzyk. Na stojąco – jeśli sam sobie robisz. Poniżej wersja dla samotnych. 🙂

Zdejmujesz z siebie wszystko od pasa w górę i zostajesz w podkoszulce, którą zawiązujesz sobie w pasie na mocny supełek – żeby nie zachodziła na pośladek. Zsuwasz spodnie (nie musisz ich zdejmować zupełnie), i majtki – tak do połowy pośladka.

Pośladek dzieli się na 4 części, i bezpiecznie można wbijać igłę tylko w górną zewnętrzną. Miejsce niech Ci pokaże pielęgniarka!!! Musi to być mięsień, nie może być pod skórą kości! Jeśli wbijesz zbyt blisko kręgosłupa, możesz trafić w nerw kulszowy, a porażenie nerwu nie dość, że bardzo boli, to w skrajnych przypadkach może się skończyć zanikiem mięśni! Sprawdzian: jeśli po zastrzyku możesz ruszać palcami nogi, to nic się nie stało.

Jeśli znasz się na masażu Shiatsu – to jest tzw. punkt Namikoshiego. Inni mówią na ten punkt Słoneczko.

Miejsce pośladka, w które zamierzasz wbijać igłę, przecierasz płatkiem kosmetycznym ze spirytusem. Stajesz na spocznij: noga od pośladka, w który będziesz robił zastrzyk, jest swobodna, naturalnie lekko zgięta, mięśnie rozluźnione – ciężar ciała na drugiej nodze.

3. jak wkłuć igłę?

Ujmujesz strzykawkę w 2-3 palce, tak, jak trzymałbyś długopis, wkłuwasz igłę pod kątem prostym do pośladka. Zaboli słabiej w momencie przekłucia naskórka i nieco bardziej, gdy przekłujesz skórę. Żeby zminimalizować ból, zanim wkłujesz igłę, dotykasz delikatnie naskórek igłą (już ze strzykawką i testosteronem, po przetarciu skóry spirytusem) co milimetr w miejscu, gdzie będzie zastrzyk, i sprawdzasz, w którym miejscu NIC nie czujesz. Nerwy na skórze pośladka są co kilka milimetrów, i możesz wymacać miejsce, gdzie ich nie ma, więc nic nie będzie boleć. Głębiej nie ma nerwów, więc (na początku robienia zastrzyków) prawie nie czujesz, kiedy wsuwasz jeszcze 2-2,5 cm igły. Wsuwasz prawie całą, na wierzchu zostaje z pół centymetra lub centymetr. Sprawdź w atlasie anatomicznym: po kolei, w głąb pośladka, jest: naskórek, skóra, mięsień I i mięsień II. Musisz wkłuć igłę w drugi mięsień. Możesz poczuć leciutkie przeskoczenie igły na granicy tych dwóch mięśni, takie puk.

Jeśli bardzo boisz się bólu, do trenowanej metody Silvy dodaj sobie zdanie -nie czuję żadnego bólu przy zastrzykach, nawet najmniejszego- lub coś podobnego. W trakcie robienia zastrzyku też sobie możesz je mantrować 😉 Działa.

Całkowitą niewrażliwość na ból można też osiągnąć w wyniku hipnozy (ale najczęściej nie jednego, tylko kilkudziesięciu nawet seansów)- w ten sposób można pomóc śmiertelnie chorym osobom, o których wiadomo, że wkrótce będą umierać w potwornych bólach. Więc znieczulenie do zastrzyku tym bardziej jest możliwe.

4. siedzi w środku! i co teraz?
Uwaga! Niezwykle istotną sprawą jest aspiracja – po wbiciu igły należy lekko odciągnąć tłok do góry! Jeżeli w strzykawce pojawią się bąbelki powietrza – możemy śmiało zacząć wstrzykiwać lek. Jeżeli natomiast pojawi się krew lub substancja o nieznanej konsystencji lub wyglądzie – przerywamy zastrzyk i wyrzucamy wszystko do kosza. Bierzemy nową ampułkę, strzykawkę i igły, trzeba ponowić wszystko. Ważne jest to z tego względu, że wstrzyknięcie leku do naczynia (krwionośnego/limfatycznego) może mieć tragiczne skutki ze śmiercią włącznie. Dlatego tak ważne jest zaaspirowanie przed podaniem leku. Co dalej? Po aspiracji, bardzo powoli naciskasz tłok strzykawki. Testosteron jest oleisty, więc nie da się go szybko wstrzyknąć. Wstrzykiwanie może i powinno trwać nawet minutę czy dłużej, możesz robić przerwy na kilka sekund (lub dłuższe, ale to niewygodnie).

5. już… a jak ją stamtąd wyciągnąć?

Po wstrzyknięciu całości ostrożnie wyciągasz igłę, i SZYBKO przykładasz do ranki wacik nasączony spirytusem. (Jeśli przyłożysz wacik kilka sekund później, trochę testosteronu zdąży wyciec. Testosteron jest teraz pod ciśnieniem – wcześniej go tam nie było, i mięsień próbuje wrócić do swej dawnej objętości i kształtu, więc go wypycha.) Po paru minutach ranka się zagoi (i testosteron już zostanie w środku).

Lub odwrotnie: przykładasz wacik (nasączony spirytusem) z boku igły, i wyciągając igłę trzesz nią po waciku; wtedy zatkasz rankę natychmiast po wyjęciu igły.

6. …i po wszystkim. Jakoś mi tak dziwnie…
Lekki ból, właściwie cień bólu, czy uczucie niewygody jest normalne i przejdzie po paru minutach/godzinach/do wieczora. To raczej z przejęcia niż z powodu zmian fizycznych w organizmie.

Możesz jednak doznać szoku (śnieg przed oczyma, szum i pisk w uszach). Reszta ciała działa – zdążysz dojść do łóżka i się położyć. Za 5 minut powinno przejść.

Taki szok przytrafił mi się pod koniec robienia zastrzyku. Wyciągnąłem igłę i czułem, że coś się dzieje… za chwilę ten śnieg… hmm skądinąd fajne uczucie, jak jest ciemno przed oczami… tylko że wtedy wpadłem w panikę, czy mi tak już na zawsze nie zostanie. Wiedziałem tylko, że nie mogę pozwolić sobie na utratę przytomności (a byłem blisko; zresztą cholera wie, jak to jest jak się traci przytomność, nigdy wcześniej nie traciłem), bo… w kuchni gotuje się zupa, i najpierw muszę iść ją wyłączyć. 😉 Pożar byłby niewskazany 😉 Doszedłem więc do kuchni, zgasiłem gaz pod zupą, i dowlokłem się do pokoju. Siadając na tapczanie zastanawiałem się, gdzie jest książeczka ubezpieczeniowa, i czy kartę mam przedłużoną… cały czas prawie nic nie widząc. Ale po chwili przeszło.

W przychodni od początku tych zastrzyków ostrzegano mnie, żeby po zastrzyku trochę posiedzieć (z 10 minut) i dopiero wychodzić na ulicę, bo – lepiej tego nie dostać na ulicy. (Długo nie wiedziałem, CZEGO można dostać.) Czyli można mieć takie sensacje również w kilka minut po zastrzyku.

Instrukcja przeciwzrostowa

Czy mam robić coś szczególnego pomiędzy zastrzykami?

Miejsce po zastrzyku dobrze jest rozmasować, żeby nie zrobił się zrost. Zrost to stwardniały mięsień (zasadniczo zrost mówi się na zrośnięte ciało po operacji, takie stwardnienie, zgrubienie), a w taki trudno wbić na drugi raz igłę, i boli. Nie musisz masować codziennie, wystarczy masaż przez 10-20 minut co tydzień przed zastrzykiem (np. stojąc przed telewizorem, żeby się nie zanudzić).

Weź sprawę w swoje ręce na 10 minut przez zastrzykiem. Złap skórę pośladka palcami obu dłoni, poniżej miejsca, gdzie będzie zastrzyk, i ciągnij taki fałd do góry/do siebie. Ugniataj jak ciasto. (Sprawdź szczegóły w książce o masażu lub niech Ci ktoś pokaże, jak to robić, lub zdaj się na własną fantazję – byle trwało to z 5-10-20 minut.) To zminimalizuje ból. Pośladek będzie wtedy co prawda bardziej ukrwiony, ale ból przy przebiciu skóry nie będzie promieniował, tylko zostanie w miejscu. (Sprawdź na sobie, to zrozumiesz, o czym mowa.) Jeśli już masz zrosty, po jednorazowym masażu przed zastrzykiem one nie znikną, ale nie będziesz czuł bólu przy wkłuwaniu w nie igły.

UWAGA: nie łap skóry za mocno! możesz zrobić sobie siniaki! Wtedy dopiero boli… Musisz stopniować siłę nacisku i masowania, zaczynając od niemal głaskania, pocierania, potem np. wykonywać ruchy koliste – tak żeby razem z dłonią przesuwała się skóra (poruszasz wtedy mięśniami w środku), i dopiero po kilku minutach możesz łapać mocniej. Idealnie oczywiście będzie, jeśli masaż zrobi Ci Twoja dziewczyna… 😉

Następnym razem rób zastrzyk w drugi pośladek – na przemian. Nie próbuj robić zastrzyków cały czas w ten sam pośladek:
1) zaraz nie będzie tam miejsca (zrosty),
2) obie strony ciała muszą dostawać swoją dawkę hormonów.
Możesz zrobić do ok. 4 zastrzyków kolejno w tę samą stronę, potem zaczniesz czuć, że uaktywnia Ci się znowu jajnik po zaniedbanej stronie. Nic przyjemnego. Tzn. nie boli, ale kojarzy się z kobiecością. Psychicznie nieprzyjemne.

Awaria! ratunku!
Jeśli zaniedbasz masaże, po kilku miesiącach pod skórą pojawią się zrosty. Tzn. po przebiciu skóry i wsunięciu ok. 0,5 cm igły, do którego już się przyzwyczaisz i prawie nie będziesz go czuł, nastąpi 1-1,5 cm warstwa, w którą igła będzie bardzo trudno wchodzić. Próba wsunięcia tam igły jednym ruchem skończy się głośnym Auu!.
Żeby to złagodzić,
1. rozmasuj pośladek przed zastrzykiem,
2. spróbuj okładów z roztworu sody oczyszczonej,
3. spróbuj bardzo wolno wsuwać igłę- tylko wtedy to zajmuje ze 20 minut. Po 5-10 minutach w pozycji, gdzie tułów i ramiona masz wykręcone do tyłu (jeśli sam sobie robisz zastrzyk), zaczynają Ci drżeć mięśnie, palce się pocą i ślizgają po skórze: sam oceń, ile tak wytrzymasz. Najlepiej złap pewnym gestem strzykawkę, drugą ręką mocno fałd skóry i powoli, pewnym, jednostajnym ruchem wpychaj igłę. (Przypomina to wbijanie igły w słoninę, w tę podeszwę.)
Po przebiciu się w końcu przez te 1-1,5 cm (czyli przez pierwszy mięsień) następuje warstwa, w którą igła wchodzi jak w masło (drugi mięsień), i to całkowicie bez czucia. Za jednym nieznacznym pchnięciem, które wcale nie miało być pchnięciem, po prostu za kolejnym naciśnięciem z tą samą siłą, co przed chwilą, wejdzie 1 cm, czyli wreszcie wbijesz tyle, ile trzeba, i możesz zacząć wstrzykiwanie.

Jeśli zaś po tym 1,5 cm nadal jest trudno wkłuć, a nawet idzie jeszcze gorzej i bardziej boli – spodziewaj się szoku.

Nie działaj na własną rękę!

Wielu transseksualistów nie mogąc się doczekać legalnego brania testosteronu, zaczyna szukać dojścia do hormonów na czarnym rynku, w celu samodzielnego podjęcia leczenia.

NIGDY ALE TO PRZENIGDY NIE PODEJMUJ SAMODZIELNEGO BRANIA TESTOSTERONU!!!

Organizm:
Przede wszystkim bez specjalistycznych badań, nie wiesz w jakim stanie jest twój organizm.
Nie wiesz jakie dawki powinieneś przyjmować (każdą dawkę lekarz przydziela ci indywidualnie po uprzednich badaniach).
Zbyt długie niekontrolowane stosowanie leku, może doprowadzić do zmian nowotworowych w organizmie (głównie w organach „kobiecych”).

Kupowanie leków bez recepty poza apteką może się zakończyć śmiercią – nigdy nie wiesz co tak naprawdę ci sprzedano.

Społeczeństwo:
Wziąłeś na własną rękę, zmieniłeś się, masz radochę bo w końcu ludzie widzą w tobie faceta ale co z tego? Nie masz diagnozy, nie bierzesz legalnie, nie zmieniasz papierów, formalnie nie istniejesz jako On. Nie możesz załatwić prostych spraw (bank, poczta, urząd) bo twój dowód nie zgadza się z twoim faktycznym stanem.
Przez to możesz mieć więcej nieprzyjemności niż by ci się wydawało (łącznie z aresztem za rzekome okazywanie fałszywego dowodu).

Zastanów się zanim podejmiesz ten krok… Czy warto… „okaleczyć” siebie, swoich bliskich i przyszłość…

Ku przestrodze posty użytkowników naszego forum:
(wrzesień 2010)
Gdybyś mógł byłoby miło, żebyś na głównej stronie zamieścił przestrogę dla wszystkich którzy tak jak ja myśleli że można sobie wziąć testosteron na własną rękę i nie wywoła to żadnych problemów. Nie mówię tu o konflikcie z prawem, gdyż poradnia na wystawiła mi papierek, że mój wygląd jest efektem leczenia. Chodzi mi o zdrowie. Razem z rozpoczęciem brania teścia pojawił mi się kaszel. Takie pokaszliwanie. Brzmiało jak alergia. Postanowiłem sprawdzić co to jest. Okazało się, że to nie jest alergia. Skierowali mnie do laryngologa. Laryngolog nic nie wykrył. Moja mama powiedziała lekarzowi o moim braniu hormonów. Pani stwierdziła że na 99% hormony uszkodziły mi żołądek. Teraz aby to potwierdzić, dostałem tabletki „stosowane w leczeniu chorób żołądka i jelit związanych z wydzielaniem kwasu solnego”. Gdy tabletki zmniejszą (a już po 2 dawkach czuje różnicę) kaszel, będę miał przeprowadzane badania – gastroskopię,
aha i zaznaczam że wziąłem tylko 4 dawki, a rok później 3.

(marzec 2013)
Kilka lat temu miałem przyjemność poznania ts k/m, którzy nie mogąc się doczekać na 1 receptę, sami na własna rękę załatwiali sobie testo i dawkowali. Na ogol robili to zbyt często – o zgrozo nawet kilka razy w tygodniu! Po kilku latach – gdy byli już na „legalnej” terapii – po diagnozach u osób tych zaczęły pojawiać się niepokojące symptomy.

KU PRZESTRODZE TYCH NIECIERPLIWYCH!!!
Skutki (co w dużej mierze potwierdzili lekarze po specjalistycznych badaniach):
– wypadanie włosów
– nadciśnienie tętnicze
– uszkodzenia wątroby (wysoki poziom bilirubiny)
– problemy z układem krwionośnym (nadmiar czerwonych krwinek)
– bardzo wysokie stężenie żelaza we krwi
– otyłość
– upośledzenie układu odpornościowego
– depresja
– upośledzenie nerek, trzustki
Zapewne to tylko część skutków ubocznych. Mam nadzieje ze niejeden zastanowi się przed podjęciem samodzielnego dawkowania.