Specializacje
Powiązane lokalizacje
MazowieckieAdres
- Gabinet
- Racławicka 30/68
- parter
- Warszawa
507 165 325 
Opis
Od wielu lat zajmuję się pomocą i udzielam wsparcia osobom transpłciowym. Również aktualnie pracuje z takimi osobami. Psycholog i praktykujący psychoterapeuta psychoanalityczny LGBT frendly. Jestem wyszkolonym i wykształconym psychoterapeuta przez Studium Psychoterapii Analitycznej placówki afiliowanej przez Polskie Towarzystwo Psychoterapii Psychoanalitycznej.
Pan Krzysztof to świetny psychoterapeuta. Chodzę do niego od wielu lat i bardzo sobie cenię współpracę z nim. Pomógł mi
w przezwyciężeniu bardzo poważnych problemów osobowościowych i emocjonalnych (zupełnie nie związanych z transseksualizmem). Idąc na psychoterapię trzeba mieć jednak świadomość, że to w dużej mierze od pacjenta zależy, czy będzie ona skuteczna, czy nie. Psychoterapeuta może stanowić wsparcie, pomóc zrozumieć i uporządkować swoje myśli i emocje. Nie wykona jednak całej pracy za pacjenta, bo każda psychoterapia to przede wszystkim praca nad sobą wykonywana przez samego pacjenta. Tym jednak, którzy chcą spróbować psychoterapii psychoanalitycznej, polecam Pana Krzysztofa jako świetnego specjalistę i człowieka o dużej empatii i wrażliwości.
Po ponad roku terapii (jestem dalej w trakcie) jestem gotów podzielić się swoją opinią. Krótką opinią. Świetny psychoterapeuta.
Pacjent ma prawo oceniać lekarza w internecie.
Niektórzy lekarze lubią tkwić w kółku wzajemnej adoracji, wspierać się i pytać: „a jakież to szkoły i kompetencje posiada 'ten plebs’, by oceniać LEKARZA?”. Otóż: liczy się tylko i wyłącznie opinia pacjenta. Lekarz (z definicji) ma pomagać pacjentowi (a nie innym lekarzom). Inny lekarz powie: a mnie nie boli, to na co się skarży ten pacjent.
Pamiętajmy: mamy prawo do rzetelnej opieki lekarskiej.
Lekarze mają się nami opiekować.
Biorą za to ogromną kasę.
Jeśli na podstawie opinii kilku niezadowolonych osób z terapii tworzy się coś w rodzaju „czarnej listy lekarzy” to szczerze współczuję bardzo wszystkim z tej listy. Co to w ogóle za ostracyzm i według jakże nierzetelnych kryteriów?
Chodzę do niego regularnie na terapie. Pomógł mi bardzo, dzięki sesjom z nim nadal poprawia się mój stan psychiczny i zdolność funkcjonowania w społeczeństwie. Nie płaci mi za reklamę 😉 Faktem jest, że miałem głębsze problemy niż transseksualizm, i bez opieki terapeuty nie przestałbym zaprzeczać ich istnieniu.
Nie mam problemów z dodzwonieniem się czy odpisywaniem na maile. Kiedy musi odwołać spotkanie, uprzedza – raz zdarzyło mu się nie zadzwonić, kiedy nie miał dostępu do telefonu.
Rzucanie gówniarzami nie pasuje mi do niego, ale może zdenerwował się i odpowiedział w podobnym tonie, co rozmówca. Nie jest to typ najlepszego kumpla, tylko obserwatora z zewnątrz, z dystansem.
W ogóle to cale INZPiRO to jakaś porażka. Byłam u nich 5 stycznia 2008 po receptę (bo moja lekarka nie miała akurat wolnego terminu). Pani doktor (świeżo po studiach, albo jeszcze studentka), zgarnęła ~150 zł i wypisała receptę z datą 5 stycznia 2007. Oczywiście zauważyłam to dopiero w aptece.
Ten pan mnie też oszukał i przez niego muszę zaczynać wszystko od początku. Do tego wziął kasę i nic. Przez kilka miesięcy upominałem się o swoją opinię i zostawałem tylko odsyłany na następny termin. Nie wspomnę już że kilka razy jechałem gdzieś i czekałem jak słup, a on nie przyjeżdżał. Nawet nie dał znaku mając mój nr i mail. Kiedy do niego dzwoniłem nie odbierał telefonu, nie odpisywał na smsy ani na maile. Czekałem tak dobre kilka miesięcy i co chwile słyszałem tylko wykręty. Facet kłamie i to równo. Potrafi ściemniać jak nikt, opowiada takie bajki że głowa mała. Kiedy nie wytrzymałem i mu powiedziałem kilka miłych słów to zaczął mi grozić i zaczął wyzywać od gówniarzy i wariatów.
Testy jakie robi to on nawet ich sprawdzić nie umie. Np test z piramidkami, pytał się mnie co on ma wpisać za kolor bo on nie wie, a skąd ja mam wiedzieć. Przy teście na MMPI cały czas mnie poganiał żebym się pośpieszył. Nie wiem czy sprawdził, później widziałem kartkę, ale to nie było to co ja pisałem. Cały czas facet wymyśla nowe rzeczy i sam nie wywiązuje się z obietnic.
Prowadzi terapię psychologiczną, obiecuje opinię po kilku wizytach, testach itp. Wizyty się przeciągają, w końcu stwierdza, że to nie ts, chcąc dać rozpoznanie innego zaburzenia (wykluczającego leczenie i postępowanie sądowe).
Wyciąga kasę za wizyty, bo zorientował się, że na transseksualistach można zarobić.
I to nie jedyny taki przypadek z tym lekarzem.
Szkoda czasu i pieniędzy.